środa, 3 grudnia 2014

Rozdział 4

- Myślisz, że to zadziała, Avery?- spytała podekscytowana niebieskooka
- Nie mam pojęcia, ale zawsze można spróbować.- powiedziała blondynka. Kara wpisała koordynaty wirtualizacji. Weszły do skanerów po czym się zamknęły. Po kilku sekundach znowu znalazły się w tym samym miejscu, w tych samych ciuchach.
- Udało się! Kara, jesteś cudowna!- gratulowała brązowooka
- Wiem, wiem. Chodź idźmy może obejrzeć okolicę?-spytała długowłosa
- Chętnie.- i ruszyły przed siebie. Szły długo, aż w końcu zmęczone oparły się o drzewo i osunęły się na ziemię.
- Wiesz co? Twoi rodzice są cudowni.- zaczęła Avery
- Czemu tak myślisz?- spytała Kara
- Słuchaj, oni są dla mnie jak rodzice.. Jak moi prawdziwi rodzice. Opiekują sie mną.
- Wiem, ale..- nie dokończyła, ponieważ jakieś ,,coś" strzeliło w stronę Avery
- Nic Ci nie jest?- spytała podchodząc do dziewczyny.
- Nie, ale to było dziwne.- powiedziała patrząc na poruszające się stworzenie w oddali
- Co to może być..To wygląda jak fretka!- wydarła się brązowowłosa.
- To nawet nie jest podobne do zwierzęcia.- słusznie zauważyła blondynka. ,,Coś" podeszło do nich. I zaczęło strzelać. Dziewczyny niczego nie świadome nie zdążyły się obronić i wróciły z powrotem do normalnego świata.
- Byłyśmy tam dobre czterdzieści minut, a tak nas brutalnie powystrzelali.- powiedziała brązowooka siadając w skanerze.
- Dobre i tyle.. i tak musimy jeszcze wykonać zemst na Julianie i Anabell.
- Poprawiłaś mi humor.- powiedziała blond dziewczyna uśmiechając się złowieszczo. Wstały i ruszyły ku windzie.
---------------------------------------------------------------------------
- Gdzie wy byłyście?!- pytał się Adrian.
- No wiesz.. Tam i tam..- powiedziała Kara obojętnie
- Byłyście tam?- wtrącił się Daniel
- Nie.. Słuchajcie, szukacie przyjaciół? To idźcie gdzie indziej.- powiedziała Avery i ominęły ich.
- Ale oni są wkurzający!- odezwała się brunetka
- No co ty.. Co Julian teraz robi?
- Pewnie poobiednia drzemka.
- Bierzemy kosmetyki..
- Masz jakiś plan, Avery?
- Mam, oj.. na pewno nie będzie zły.- powiedziała ruszając brwiami. Zaczęły się śmiać.
-----------------------------------------------------------------------------
- Edwards, Jackson! Jak ja was dorwę!- wydzierał się nauczyciel na całą szkołę. I zaczął je szukać. Kiedy mężczyzna był odwrócony do nich plecami one uciekały ze swojej starej kryjówki, żeby znaleźć jakąś nową. Ale teraz im się nie udało
- Ale Julian.. My nic nie zrobiłyśmy!- wydarła się Kara
- A to co to..?- spytał
- Nie mogłeś tego zmyć przed szukaniem nas, tylko się tym chwalisz?- spytała Avery
- Tak się na was wkurzyłem, że nawet nie miałem czasu!
- No, ale jak my się wkurzamy to mimo wszystko jakoś zmywamy makijaż.
- Nie dyskutować! Do dyrektora, już.
-----------------------------------------------------------------------------
- Wiecie dziewczyny, ze za taki wyczyn grozi wam zawieszenie?- spytał pan Nathan.
- No, tak..- zaczęła blondynka
- A wy już robiłyście psikusy nie raz..
- Mimo wszystko. Jednak prosimy o drugą.. Albo trzecią.. albo czwartą sznase.- powiedziała Kara licząc na palcach.
- Widzicie dziewczyny. Już było tyle szans, że nawet wy nie umiecie tego zliczyć. Niestety nie obedzie się bez tego. Wybaczcie, ale jesteście zawieszone na miesiąc.
- Że na ile?- spytała niepewnie Avery, myśląc, że się przesłyszała
- Na miesiąc. Jak usłyszę o jeszcze jednym głupim dowcipie niestety, ale będzie wydalenie ze szkoły.
- No nie! Tak nie można.- bulwersowała się Kara
- Tak samo jak nie można poniżać innych, a teraz idźcie do pokojów. Jutro musicie opuścić szkołę na miesiąc.- powiedział dyrektor i wygonił nas za drzwi.
- Że co się przed chwilą stało?- spytała zszokowana blondynka
- Zawieszenie, na miesiąc..- brunetka powiedziała do siebie.- To koniec, rodzice mnie zabiją..
-------------------------------------------------------------------------------
Cześć.. Mamy taki krótki rozdzialik, ponieważ zauważyłam, że dawno nie pisałam, a bardzo wena mi dzisiaj sprzyja. Niestety nie mam pojęcia kiedy kolejny rozdział, ale myślę, że nie długo. Kara :)

1 komentarz:

  1. Że jak to zawieszone? To tylko.. malowanie nauczyciela kosmetykami :D. Jakie ty masz szalone pimysł, aż szkoda gadać..

    OdpowiedzUsuń