niedziela, 19 października 2014

Rozdział 3

- Wow! Co to za miejsce?- fascynowała się Avery
- Wygląda jak.. komputer?- powiedziała brunetka
- Słuchaj, tyle to my wiemy.- zaczął Adrian.- Ale do czego to służy?
Michał usiadł na fotelu. Tak naprawdę Michał i Kara byli uczniami szóstkowymi.
- Idźcie się rozejrzeć. Ja tutaj popracuje i rozkminie co to jest.
- Jasne.- Powiedział Daniel. Podeszli do windy. Zjechali kilka pięter niżej.
- Znaleźliście coś?- spytał głos.
- Yyy..- zaczęła Avery.- I ty nasz słyszysz?
- Pewnie, więc?
- Tak znaleźliśmy.- Kara weszła w słowo Avery.- Jakiś włącznik czy coś.
- To dobrze, włączcie go. Nic tutaj praktycznie nie działa.- Avery podeszła do włącznika, ale ktoś złapał ją za rękę.
- A co jak to jest niebezpieczne?- spytał czarnowłosy.
- Danielu, wiem, że to wygląda dość dziwnie i ,,niebezpiecznie", ale ja lubie takie sytuacje.- wyrwała rękę z jego uścisku i włączyła. Całe pomieszczenie rozjaśniło światło.
- Uaa!- usłyszeli z głośników głos bruneta.- Znaleźliście coś jeszcze? Ponieważ coś sądzę, że to napewno do czegoś służy.
- Nie, ale idziemy szukać.- powiedziała długowłosa. Znowu weszli do windy tylko tym razem jedno piętro wyżej. Winda otworzyła się.
- Eee..?- Kara była zaskoczona tym co widziała.- To są trumny?- spytała niepenie.- Ale odjazd!
- Umiesz to obsługiwać?- spytała Avery
- Można spróbować.- powiedział Michał.- Kto pierwszy na ochotnika?
- Słuchaj są trzy.. trumny. Możemy wejść w trójkę.- powiedziała niebiesko oka.
- Nie sądzę..- powiedział blondyn. Kara spojrzała na nich z powątpieniem.
- Dobra, idźcie sobie. My pójdziemy same!- powiedziała Avery i razem z Karą weszły do ,,trumien". Zrezygnowani chłopcy wrócili na górę. Podeszli do Michała.
- Tylko nic nie popsuj.- powiedział czarno oki.
- Postaram się. Gotowe?- spytał brunet.
- Dajesz.- odpowiedziały jednocześnie dziewczyny. Złoto-srebrne trumny zamknęły się. Włosy dziewczyn zaczynały się unosić do góry. Zniknęły.
- Avery..Kara..jesteście?- spytał wystraszony Michał.
- Tak myślałem!- zaczął histeryzować Adrian.- Wiedziałem, że to się źle skończy!
- Nic nam je jest- usłyszeli głos brunetki.- i.. WOW.  To jest wirtualny świat!- palnęła.
Miała długie brązowe włosy za kolano z grzywką zasłaniającą pół twarzy. Ubrana była w czarną bluzkę z czaszką i krótkie mocno postrzępione spodenki. Miała czarne trampki z czerwono niebieskimi sznurówkami. Na jej głowie było też widać czarne uszka kota. Jej makijaż był dość mocny. Oczy były pomalowane czarną kredką i szarymi cieniami, usta miała pomalowane bezbarwnym błyszczykiem. Jej lewe oko przecinała czarna krzywa kreska. Paznokcie miała koloru czarno fioletowego.
Avery zaś miała krótką niebieską bluzkę z brzydkimi słowami i czarną spódniczke ledwie zasłaniająca uda. Miała czarne trampki z czerwonymi sznurówkami. Jej blond włosy opadały jej na lewe ramiono. Oczy były pomalowane czarną kredką, szarymi i czerwonymi cieniami a rzęsy lekko przejechane tuszem. Usta były koloru dojrzałych soczystych truskawek. Jej paznokcie były pomalowane na czarno niebiesko. Na jej lewej ręce była bransoletka w kształcie koła.
- Żyjecie?- spytał wystraszony Daniel.
- Tak, ale tu bombowo!- zawołała Avery
- Sprowadze was. Narazie koniec zwiedzania.
- No weź.- powiedziała kocica.
- Bez żadnego, ale!- i spowrotem pojawiły się w prawdziwym świecie.
----------------------------------------
Siedziały same w stołówce zajadając sałatkę owocową. Jak mogli je tak potraktować? Chociaż nie liczyły z ich strony na przyjaźń, to i tak myślały, że dadzą im sie rozejrzeć, chociaż 5 minut. Wtedy znajdowały się w jakimś dziwnym muejscu. Strasznie niebiesko. Przypominało to lodowiec.
- Słuchaj, trzeba jakoś nazwać to miejsceoraz ,,trumny"- zaczęła brązowo oka.
- Narazie nie mam ochoty o tym myśleć.- powiedziała brązowowłosa wyjadając arbuza z sałatki.
- Wiem, potraktowali nas nie tak jak powinni i nam za to zapłacą.- powiedziała i uśmiechnęła się złośliwie.- Umiałabyś nas tam wysłać?- spytała po chwili milczenia.
- No tak, ale to ta cała zemsta na nich?- spytała zdziwiona.
- Niee, na nich czeka coś specjalnego- teraz obie uśmiechały się złośliwie do siebie.
----------------------------------------
To już koniec rozdziału 3, ale spokojnie. Jutro kolejny, śmieszniejszy, bardziej akcjowaty xD

2 komentarze:

  1. Nie! Czemu ty piszesz takie świetne rozdziały?! Jak przeczytałam.. Avery i Kara dwie świetne osoby! :) Cieszę się, że mogę czytać takie opowiadania. Świetny pomysł, żeby dodać tutaj drugą blogerkę ;) Corey

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog!!Powodzenia w dalszym pisaniu.U mnie nie długo 4 rozdział będzie gotowy już jutro

    OdpowiedzUsuń